- Gdzie się podziała tyrolka, na której bawiły się moje wnuki? Czy ktoś ją ukradł? Albo zdemontowano ją na zimę? – pyta nas Pani Jolanta z Oliwy.
I rzeczywiście, nie ma po tyrolce śladu w miejscu gdzie ją ustawiono wiosną tego roku w ramach realizacji projektu budżetu obywatelskiego, który wygrał cztery lata temu. Jedyną pamiątką po kolejce jest klepisko i tablica informacyjna o treści: Tu wybudowaliśmy park linowy pod Pachołkiem w ramach BO 2018.
Mamy dobre wiadomości. Tyrolka nie zaginęła.
- Sprzęt jest obecnie naprawiany w ramach gwarancji, a jego ponowny montaż w przestrzeni miejskiej zaplanowany jest na przyszły tydzień – informuje Jakub Panasewicz z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
Koszt robót budowlano – montażowych wraz z opracowaniem projektu warsztatowego dla budowy tyrolki przy Stawie Młyńskim wyniósł 55 tys. złotych.
Ts